poniedziałek, 29 lipca 2013

GB English dalszy ciąg telenoweli

Minął miesiąc od testu. Miesiąc od zapewnień, że kurs wakacyjny zacznie się w pierwszym tygodniu lipca bo wtedy zostanie podany termin zajęć.

Dzisiaj znowu dzwoniłam do GB English i jak zwykle zero wiążących informacji. Poprzedni mój telefon był 1,5 tygodnia temu i dowiedziałam się, że temat został przekazany do pani menadżer. Szefowa miała skontaktować się ze mną by ustalić możliwość zwrotu pieniędzy.

Podałam numer konta i cierpliwie czekałam. Cierpliwość się jednak skończyła dzisiaj. Pieniądze nie zostały zwrócone, nikt się ze mną nie skontaktował ani telefonicznie ani emailowo.

widziałam,że niedawno znowu pojawiła się oferta tej szkoły na grouponie. Czyżby szukali kolejnych jeleni którzy wpłacą pieniądze, którymi oni sobie poobracają? Co ciekawe otrzymałam od groupona informację, że mój groupon został zrealizowany. No bardzo jestem ciekawa przez kogo i jak.

Widziałam, że w internecie pojawiają się kolejne opinie zbliżone do mojej. Nie tylko mnie szkoła nie jest w stanie zaproponować grafika, co oczywiście nie przeszkadza jej by się migać od zwrotu pieniędzy.

Napisałam dziś na profilu szkoły na facebook'u informację o tym jak szkoła traktuje klientów. Może to komuś pomoże podjąć decyzję co do wyboru szkoły języka angielskiego. Bardzo źle,że tak wyszło. Chciałam przez wakacje podszkolić się, ale zwodzona przez tą szkołę straciłam już miesiąc. Ech... jak to możliwe, że takie firmy funkcjonują na rynku?!

EDIT 2013-07-29 13:20

I stał się cud. W końcu szkoła się ze mną skontaktowała. Nie będzie problemu ze zwrotem pieniędzy. Zaproponowano mi też możliwość odbycia zajęć  jesienią. To bardzo miła propozycja. Pani która zadzwoniła była sympatyczna i rzeczowa. Przeprosiła i dołożyła wszelkich starań by zatrzeć negatywne wrażenie. Pozostało zastanowić się, czy mój kalendarz pozwoli na odbycie zajęć jesienią czy też ubiegać się o zwrot funduszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz